Mówi się, że święta Bożego Narodzenia to czas nie tylko radości, ale też nadziei. Tej ostatniej bardzo nam wszystkim potrzeba – zarówno lekarzom, jak i pracownikom oddziałów neonatologicznych, rodzicom i samym przedwcześnie urodzonym dzieciom, które każdego dnia walczą o to, aby móc się prawidłowo rozwijać. Trudno więc o lepszą okazję, aby wszystkim Wam (i sobie też) życzyć wytrwałości, pozytywnego myślenia, choć czasami jest o nie bardzo trudno, nieustępliwości, wiary w medycynę nawet wtedy, gdy pozornie wydaje się być bezsilna.
Przede wszystkim jednak życzę Wam spokoju na te święta. Oby były rodzinne, niespieszne, trochę leniwe. Naprawdę nic się nie stanie, jeśli nie zdążycie wypucować okien i przygotować 12 potraw na wigilijny stół. Są na tym świecie o wiele ważniejsze rzeczy, o czym my, lekarze neonatolodzy, wiemy najlepiej.