Dyschezja niemowlęca (jelitowa): często mylona z kolką

Dyschezja niemowlęca (jelitowa): często mylona z kolką
Kolka jelitowa to powszechnie znany problem, z którego powodu cierpią miliony maluszków na całym świecie. Okazuje się jednak, że objawy kolki w rzeczywistości mogą wskazywać na zupełnie inną i niemal kompletnie nieznaną wśród rodziców przypadłość: dyschezję niemowlęcą (jelitową). Choć już sama nazwa tego zaburzenia wywołuje ciarki na plecach, to nie ma się czego bać. Dyschezja nie zagraża zdrowiu czy życiu dziecka, co nie zmienia faktu, że potrafi być bardzo uciążliwa.

Dyschezja jelitowa: co to takiego?

Dyschezją jelitową lub niemowlęcą określamy zespół objawów wskazujących na zaburzenia czynnościowe układu pokarmowego. Słowo „niemowlęca” wskazuje, że z przypadłością tą mają do czynienia wyłącznie maleńkie dzieci i jest to prawda. Dyschezję diagnozuje się u dzieci przed 9. miesiącem życia, których przewód pokarmowy jest jeszcze niedojrzały, co sprzyja nieprzyjemnym dla malucha objawom.

Nie jest do końca jasne, co wywołuje dyschezję jelitową, choć najbardziej prawdopodobny trop prowadzi do zaburzenia koordynacji mięśni brzucha, tzn. zaburzony proces zwiększania ciśnienia w jamie brzusznej (tzw. tłoczni brzusznej) z brakiem jednoczesnego rozluźnienia mięśni dna miednicy.  Dziecko zaczyna się prężyć i odczuwa ból tuż przed oddaniem stolca. Bezpośrednio po tym wszystkie dolegliwości ustępują, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. 

Po czym poznać, że dziecko ma dyschezję niemowlęcą?

Jeśli maluszek nie ukończył jeszcze 9. miesiąca życia, często zdarza mu się płakać, wiercić, czerwienić, wyginać ciałko i histeryzować krótko przed zrobieniem kupki, a następnie najczęściej rodzice znajdują w pieluszce stolec przypominający konsystencją pastę, to można podejrzewać, że maluch rzeczywiście cierpi na tę przypadłość. Poza tym warto zwrócić uwagę na jeszcze inne kwestie. 

Przede wszystkim nieprzyjemne objawy towarzyszące dyschezji jelitowej utrzymują się przez zaledwie kilka minut – maksymalnie do pół godziny przed oddaniem stolca. Następnie samoistnie ustępują.  Dodatkowo u malucha nie można stwierdzić żadnych innych dolegliwości. Ma normalny apetyt, chętnie pije, pomiędzy epizodami dyschezji ma dobry humor, na nic się nie uskarża, ma miękki brzuszek. 

Warto wiedzieć

Dyschezja jelitowa nie jest przypadłością przewlekłą. Jej nieprzyjemne objawy ustępują zwykle po 6 miesiącu i nie niosą ze sobą długofalowych skutków zdrowotnych. 

Ponadto dyschezję od kolki jelitowej odróżnia kilka łatwo dostrzegalnych elementów:

  • Przy kolce dziecko podkurcza nóżki, co nie ma miejsca przy epizodzie dyschezji jelitowej; 
  • „Atak” dyschezji trwa najczęściej 10-15minut, podczas gdy kolka może doskwierać dziecku przez kilka godzin;
  • Epizod dyschezji zwykle wieńczy oddanie stolca, co nie musi mieć miejsca przy kolce jelitowej;
  • Defekacja przynosi dziecku natychmiastową ulgę, podczas gdy kolka jelitowa wywołuje ciągłą histerię i trudny do opanowania płacz.

Jak pomóc dziecku?

Epizody dyschezji niemowlęcej są krótkotrwałe, ale dość uciążliwe i bardzo nieprzyjemne dla maleńkiego dziecka. Rodzice świadomi tego, że ich pociecha może mieć tego typu problem, powinni być przede wszystkim wyrozumiali, troskliwi i cierpliwi. W zdecydowanej większości przypadków dyschezja mija bez konieczności podjęcia leczenia.

Jeśli jednak dziecko bardzo się męczy i chcemy mu ulżyć, stosujemy takie same metody, jak przy kolce jelitowej, czyli:

  1. Delikatny masaż brzuszka 
  2. Okłady z ciepłej pieluszki (zanurzonej wcześniej w gorącej wodzie) lub termoforu
  3. Noszenie na rękach 
  4. Przytulanie, w tym kangurowanie
  5. Pomocne okazuje się też szumienie, czyli dźwięk generowany np. przez szumisia

Jeśli natomiast dziecko prawidłowo się rozwija i nie uskarża się na żadne dolegliwości poza epizodami dyschezji, nie ma żadnych wskazań do przejścia na dietę eliminacyjną. Maluszek może być normalnie karmiony mlekiem mamy oraz wprowadzanymi stopniowo pokarmami stałymi.

Do pediatry zgłaszamy się z dzieckiem wtedy, gdy epizody dyschezji jelitowej są coraz częstsze i dłuższe, a dodatkowo pojawiają się zaparcia, problemy z karmieniem, nieciekawa zawartość pieluszki oraz przede wszystkim spadek masy ciała i inne problemy rozwojowe. Może to świadczyć o tym, że dziecko nie cierpi na dyschezję, ale na jakieś poważniejsze schorzenie układu pokarmowego.

1 Komentarz

  1. Mama Tadzia pisze:

    Witam serdecznie,
    Mój synek ma identyczne objawy jakie Pani opisuje, ale ma obecnie 1,5 roku. Końcem września miał „jelitówkę”, wymiotował i miał biegunkę, był bardzo osłabiony, tydzień dochodził do siebie. Przez miesiąc po tym dawałam mu jeszcze Dicoflor. Po jelitówce zaczął mieć takie problemy z oddawaniem stolca jakie Pani opisuje i do tej pory mu nie przeszły. Czasem zdarza się kilka dni, że robi kupkę normalnie, ale w większości przypadków płacze jakieś 30 minut przed, chodzi w kółko, macha rączkami, łapie mnie za rękę, chce się przytulać, albo wręcz nie chce dać się dotknąć i tak w kółko. Gdy już zrobi kupkę wszystko mija jak ręką odjął. Chce się bawić, wygłupiać, ma apetyt… aż do następnego razu. Lekarka powiedziała, żeby dawać mu probiotyk. Przedtem nigdy nie miał problemów z kupką. W kwietniu 2021 przechodził covid, gorączka 38,5, katar, biegunka przez ok. tydzień. Od września chodzi do żłobka, ale średnio tydzień w miesiącu po około 3 godziny dziennie, bo choruje. Zapalenie oskrzeli, jelitówka, katar, gorączka, a to covid i zamknięty żłobek.
    Z góry dziękuję za jakąś sugestię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *