Jak korzystać z klimatyzacji, aby nie szkodzić sobie i dziecku?

Klimatyzacja w samochodzie czy w domu kiedyś była uznawana za szczyt luksusu. Dziś coraz więcej z nas nie wyobraża sobie bez niej życia. Zmiany klimatyczne powodują, że mamy dłuższe i bardziej dokuczliwe fale upałów, przez co korzystamy z klimatyzacji wiele tygodni w roku. Nie ma w tym nic złego – wprost przeciwnie: prawidłowo używana klimatyzacja może mieć korzystny wpływ na nasze zdrowie, bowiem nie dopuszcza do przegrzania organizmu, oczyszcza powietrze z alergenów i toksyn, a także poprawia samopoczucie. Właśnie: prawidłowo używana…

W mojej praktyce lekarskiej regularnie spotykam się z przypadkami infekcji u dzieci mających bezpośredni związek z klimatyzacją. Nie oznacza to, że rodzice w ogóle nie powinni narażać swoich pociech na przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach czy jazdę w klimatyzowanym samochodzie. Wszystko sprowadza się do zdrowego rozsądku. W moim artykule podpowiadam, jak korzystać z klimatyzacji bez ryzyka dla zdrowia dziecka i dorosłych.

Klimatyzacja w domu

Klimatyzacja to coraz częstszy element wyposażenia domu czy mieszkania. Koszt montażu klimatyzacji nie jest bardzo wysoki, zwłaszcza w stosunku do komfortu, jaki to urządzenie zapewnia w upalne dni.

Chcąc prawidłowo korzystać z klimatyzacji w domu i nie narazić siebie oraz przede wszystkim dziecka na przeziębienie, warto stosować się do kilku zasad:

  1. Ustawienie odpowiedniej temperatury – ogólna zasada brzmi: nigdy nie ustawiamy temperatury niższej niż 6 stopni w porównaniu z tą panującą na zewnątrz. Nie ulegajmy pokusie szybkiego schłodzenia pomieszczenia np. do 20 czy 19 stopni po powrocie do domu z upału. Najlepiej jest ustawić stałą temperaturę 22 stopni, która jest optymalna dla ludzkiego organizmu.
  2. Unikanie gwałtownej zmiany temperatury – wiele osób popełnia błąd polegający na tym, że zaraz po wejściu do domu włącza klimatyzator i ustawia temperaturę np. 21 stopni. Urządzenie musi ją osiągnąć jak najszybciej, dlatego zaczyna pracować z pełną mocą wentylatora. O wiele lepiej jest obniżać temperaturę stopniowo – dokładnie tak, jak z wchodzeniem do wody podczas rodzinnego plażowania. Jeśli klimatyzator posiada funkcję zdalnego sterowania po Wi-Fi, to można go uruchomić np. na godzinę przed planowanym powrotem, ustawiając temperaturę np. 23 stopni – wówczas unikniemy szoku termicznego.
  3. Ustawienie kierunku strumienia powietrza – nigdy nie należy ustawiać żaluzji klimatyzatora w taki sposób, aby wdmuchiwane powietrze było skierowane bezpośrednio na domowników. Pamiętajmy, że zimne powietrze dąży ku podłodze, dlatego dobrym pomysłem będzie ustawienie skrajnego położenia żaluzji w pozycji górnej.
  4. Niskie obroty wentylatora – z punktu widzenia dbania o zdrowie lepiej jest zrezygnować z trybu automatycznego i samemu ustawić prędkość obrotową wentylatora na minimum. Owszem, pomieszczenie będzie się schładzać wolniej, natomiast jest to korzystniejsze dla organizmu, zwłaszcza dziecka (znów chodzi o uniknięcie szoku termicznego).
  5. Regularny serwis urządzenia – wielu właścicieli niestety lekceważy obowiązek serwisowania klimatyzacji, najczęściej z oszczędności. Tymczasem musimy pamiętać, że zaniedbana klimatyzacja jest prawdziwym siedliskiem drobnoustrojów chorobotwórczych, w tym pleśni i grzybów. To dlatego po włączeniu klimatyzacji dziecko ma objawy alergiczne oraz momentalnie „łapie” infekcję. Jak temu zaradzić? Przede wszystkim klimatyzacja powinna być używana – nie tylko okazjonalnie. Ponadto warto raz na jakiś czas (również jesienią czy zimą) uruchomić klimatyzację w trybie osuszania, wybierając na to słoneczny, bezwietrzny dzień. Wbudowane filtry czyścimy we własnym zakresie minimum dwa razy do roku. Z kolei co najmniej raz w roku należy zaprosić do domu fachowca, który przeprowadzi przegląd klimatyzacji wraz z czyszczeniem wymiennika.
  6. Zadbajmy o odpowiednie nawilżenie – klimatyzacja wysusza nos, gardło, oczy i skórę. Warto zadbać o odpowiednie nawodnienie oraz nawilżenie twarzy i oczu (jeżeli mamy z nimi problem, polecam krople nawilżające do oczu. A w przypadku niemowlaków, można przemyć ich odsłoniętą skórę wacikiem z solą fizjologiczną lub spryskać solą morską.

Klimatyzacja w samochodzie

Większość z nas ma samochód wyposażony w klimatyzację. Dziś to już żaden luksus. W najlepszej sytuacji są osoby posiadające w aucie klimatyzację automatyczną, którą można mieć włączoną przez cały rok, jedynie ustawiając pożądaną temperaturę. Jednak nawet w takim przypadku warto stosować się do kilku podstawowych, ale nie zawsze znanych zasad – zwłaszcza podróżując z dzieckiem:

  1. Przewietrzenie samochodu przed podróżą – największym błędem, jaki popełniają rodzice, jest wsiadanie z dzieckiem do rozgrzanego samochodu i natychmiastowe uruchamianie klimatyzacji. Zadając temperaturę np. 21 stopni trzeba się liczyć z tym, że układ zacznie pracować na maksymalnych obrotach, co wywoła szok temperaturowy (i skończy się przeziębieniem lub nawet poważniejszą infekcją). Znacznie lepiej jest przed jazdą otworzyć wszystkie szyby w aucie, aby temperatura we wnętrzu nieco spadła. Wystarczy dosłownie kilka minut – w środku od razu zrobi się bardziej znośnie i nie będzie potrzeby ustawiania klimatyzacji na bardzo niską wartość temperatury.
  2. Zasada 5 minut – sama niedawno dowiedziałam się o istnieniu tej zasady i zaczęłam ją stosować. Polecam! Polega ona na tym, że na około 5 minut przed planowanym zakończeniem jazdy w upalny dzień wyłączamy klimatyzację, zostawiając tylko sam nawiew. Dzięki temu po wyjściu z auta nie doznamy szoku temperaturowego.
  3. Nie przesadzamy z temperaturą – osobiście mam w samochodzie zawsze ustawioną temperaturę w zakresie między 21 a 22 stopnie. To dla mnie optimum. Najgorsze, co można zrobić, to wsiąść do rozgrzanego auta i od razu ustawić bardzo niską temperaturę. Starajmy się, aby różnica między temperaturą wewnątrz samochodu i na zewnątrz nie przekraczała 6 stopni.
  4. Nigdy nie kierujemy nawiewu bezpośrednio na siebie i dziecko – to ważna zasada. Nawet mając w samochodzie automatyczną klimatyzację warto włączyć tryb nawiewu na szybę czołową. Kratki pozostałych nawiewów kierujemy natomiast na boki oraz podłogę, nie na twarz (gwarancja zapalenia zatok).
  5. Przegląd i serwis klimatyzacji – na tym nie należy oszczędzać. Klimatyzacja w samochodzie powinna być serwisowana dwa razy w roku, jednak takim absolutnym minimum jest coroczny przegląd ze sprawdzeniem szczelności układu oraz odgrzybieniem.
  6. Częsta wymiana filtra kabinowego – jeśli mamy łatwy dostęp do filtra, to można go wymienić na własną rękę. Filtr kabinowy jest tani (kosztuje kilkadziesiąt złotych), dlatego radzę wymieniać tę część dwa razy do roku – przed i po zimie. Na filtrze z czasem zbierają się zanieczyszczenia, które mogą wywoływać reakcję alergiczną, zwłaszcza u dziecka.

Klimatyzacja w hotelu

Wybierając się z dzieckiem na wakacje czy weekend za miastem często korzystamy z hoteli, w których standardem jest klimatyzacja w pokoju. Można z niej oczywiście korzystać, ale z ograniczonym zaufaniem. Niestety, hotelowe klimatyzacje często są bardzo zaniedbane. Na dobry początek radzę więc uruchomić jednostkę wewnętrzną bez obecności dziecka – jeśli od razu w nozdrza uderzy nas odór stęchlizny, to należy zgłosić to w recepcji oraz dla bezpieczeństwa zrezygnować z używania takiej klimatyzacji.

Poza tym obowiązują tutaj dokładnie te same zasady, co w przypadku klimatyzacji domowej.

Wnioski

Nie warto ulegać mitom. Sama wielokrotnie słyszałam opinie, że klimatyzacja rzekomo jest szkodliwa, a narażanie dziecka na przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach to już w ogóle zbrodnia. Nic z tych rzeczy. Klimatyzacja jest po to, aby z niej korzystać i jeśli robimy to prawidłowo, to nie ma się czego obawiać.

O wiele groźniejsze dla dziecka mogą być konsekwencje przegrzania (odwodnienie) oraz przewiania, do czego może dojść podczas długiej jazdy samochodem z wyłączoną klimatyzacją, natomiast z otwartymi szybami.

Jeśli więc macie klimatyzację, to jak najbardziej korzystajcie z niej zgodnie z moimi wskazówkami, zaczynając od zlecenia przeglądu układu wyspecjalizowanemu serwisantowi.

3 Komentarze

  1. Magda B pisze:

    Bardzo jestem ciekawa jak to jest z tym „przewianiem” oraz z przeciągiem w domu (zamknij okno bo jest przeciąg)…. Czy jest szansa na rozwinięcie tematu, w sprawie ich szkodliwości/nie szkodliwości?
    Pozdrawiam i dziękuję za każdy Pani artykuł!

  2. WIKI pisze:

    Wątpliwości rozwiane, bo przyznaję, że zawsze mam problem z tym, czy włączać przy dzieciach czy nie.

  3. Monika pisze:

    Bardzo pomocny post. Szczególnie teraz latem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *