Pępowina powstaje około 5. tygodnia ciąży i jest sznurem składającym się z dwóch tętnic i jednej żyły. Jest to niesamowity i niezwykle ważny przewód, dzięki któremu dziecko może czerpać z łożyska substancje odżywcze, a tym samym żyć i rozwijać się. Po urodzeniu pępowina staje się zbędna, gdyż dziecko zaczyna samodzielnie oddychać i żywić się mlekiem matki lub modyfikowanym. Sznur trzeba przeciąć, a koniec odpowiednio zabezpieczyć. Tak oto powstaje kikut.
Odcięcie pępowiny, czyli tzw. odpępnianie jest bezbolesne i wykonuje się po ustaniu tętnienia, nie wcześniej niż po 60 sekundach od urodzenia. Najlepiej, gdy w tym czasie noworodek leży na brzuchu matki.
Zabieg ten polega na spięciu dwóch kleszczy Kochera w odległości 3-4 cm od siebie, a następnie przecięciu sznura pępowinowy między kleszczami. Czasami zachęca się do przecięcia pępowiny ojca lub inną bliską osobę towarzyszącą rodzącej. Kolejnym krokiem jest założenie sterylnego zacisku w odległości 2 cm od pierścienia pępowinowego i odcięcie wystającej części pępowiny.
Po tym zabiegu pozostaje ok. 1 cm kikuta pępowinowego, który początkowo jest wilgotny i jasny, a po kilku dniach zaczyna wysychać i przechodzi od zielonkawego do brązowego. Z czasem kikut samoistnie odpada. Wcześniej jednak spędza sen z powiek niejednej mamie.
Wielu rodziców niepokoi się, gdy kikut pępowinowy nie chce odpaść. W większości sytuacji nie ma powodów do obaw, gdyż średni czas oddzielania się kikuta wynosi 16 dni. Badania statystyczne pokazują, że kikut goi się trochę dłużej u chłopców, a także u dzieci, u których zastosowano antybiotyki, pojawiły się komplikacje okołoporodowe, przebywających na oddziałach intensywnej opieki. Czasami kikut jest grubszy, dlatego wolniej wysycha i dłużej się utrzymuje.
Kiedyś zalecano smarowanie pępka roztworem 70% alkoholu, ale obecnie wiadomo, że to nie sprzyja gojeniu. Obecnie w środowisku lekarskim i położniczym panuje przekonanie, że najlepsza jest tzw. pielęgnacja na sucho, czyli utrzymywanie pępka w suchym otoczeniu z dostępem do świeżego powietrza. Należy go codzienne myć delikatnym mydłem i staranne osuszać.
To jest ważne!
Podczas zakładania pieluchy należy ją tak zawijać na brzuchu, by pępek był odkryty. Wtedy kikut odpada najszybciej i jest najmniej komplikacji w gojeniu.
Nie ma potrzeby profilaktycznego stosowania preparatów antyseptycznych (np. Octenisept), gdyż podrażniają one skórę i wydłużają proces gojenia. Kikut nie jest tak delikatny, jakby się mogło wydawać, dlatego nie ma powodu do paniki, nawet jeżeli podczas kąpieli zanurzymy go w wodzie.
Największe znaczenie w procesie gojenia i oddzielania się kikuta ma jego prawidłowa pielęgnacja. Jeżeli będziecie się stosować do ogólnych zaleceń, nie narazicie maleństwa na żadne powikłania, np. na zapalenia pępka. Obecnie zdarza się to bardzo rzadko, ale zapalenie pępka może skutkować licznymi powikłaniami.
Pamiętajcie:
Krótko po wyjściu ze szpitala odwiedzi Was położna, której zadaniem jest m.in. obserwacja stanu pępka. Jeżeli macie jakieś wątpliwości, nie wahajcie się pytać i prosić o pomoc.
To powinno Was zaniepokoić:
Takie sytuacje na szczęście zdarzają się rzadko i można im łatwo zapobiegać stosując się do opisanych metod pielęgnacji kikuta pępowinowego. Po ostatecznym odpadnięciu tej pamiątki po życiu płodowym, będziecie już mogli ze spokojniejszą głową oddawać się pielęgnacji Waszego maleństwa. Trzymam kciuki!
4 Komentarze
Warto też dodać, że czasem kikut nie odpadnie i wymaga wsparcia chirurga. Tak było w naszym przypadku. Sucha pielęgnacja, a po miesiącu kikut nadal trzymał się mocno. Przy pierwszej wizycie chirurg powiedział nam że dno pępka faktycznie było grube i podwiąże kikut, a przy podwiązywaniu kikut odpadł, bo jak lekarz powiedział nie był już unaczyniony. Zmierzam jednak do tego, że w takiej sytuacji jak nasza nie ma się co bać i panikować, że mimo prawidłowej i zalecanej pielęgnacji czasem jest jednak inaczej i kikut sam nie odpada bez wsparcia.
Dziękuję bardzo za komentarz. Tak ma Pani rację, czasem jest potrzebna pomoc chirurga, zdarza się to jednak niezmiernie rzadko. Super , że napisała Pani od razu swoje spostrzeżenia i uspokoiła przyszłe mamy.
Bardzo cieszy mnie fakt, wykorzystania wiedzy w praktyce.
Bardzo interesujący i wyczerpujący temat opis. Dziękuję i będę wykorzystywała zdobytą tu wiedzę na prowadzonych przeze mnie Warsztatach Wyprawkowych dla Mam w ciąży. Udostępniam wpis na moim profilu na FB https://www.facebook.com/WyprawkaKonsjerz/