Koronawirus u dzieci

Parę dni temu w The New England Journal of Medicine ukazały się najnowsze badania dotyczące chińskich dzieci, które zostały zarażone SARS CoV-2. Odbiegają one częściowo od wcześniejszych publikacji. Nadal podtrzymuje się stanowisko, że koronawirus nie stanowi tak dużego zagrożenia dla dzieci, jak dla dorosłych. A zatem dzisiaj małe podsumowanie tego, co wiemy o dzieciach i koronawirusie.

Nadal nie stwierdzono obecności wirusa SARS CoV-2 w mleku zakażonej matki, wodach płodowych, krwi pępowinowej, czy też wymazach z gardła noworodków. Nie ma też żadnych potwierdzonych zakażeń płodu.

Najnowsze dane mówią o tym, że w Chinach pomiędzy 28.01 a 26.02 potwierdzono zakażenie SARS CoV-2 u 171 dzieci (na 1391 dzieci, którym wykonano testy). 3 z nich zostało poddanych hospitalizacji, z czego jedno zmarło. U tego dziecka wystąpiło włobienie jelita cienkiego, które doprowadziło do zgonu. Średni wiek chorych dzieci to 6-10 lat, z czego 60,8 % to chłopcy. Należy jednak mieć na uwadze na fakt, że to wciąż mała liczba pacjentów, o której cokolwiek wiemy.

Jak się okazuje tylko 15, 8% ze wszystkich zakażonych dzieci, przeszło tę infekcję bezobjawowo. Najczęstszym symptomem było zapalenie płuc (65.9%), u 41,5% dzieci wystąpiła gorączka? (a zatem u większości pacjentów infekcji nie towarzyszyła podniesiona temperatura), a u 48,5 % wystąpił kaszel oraz u 46,2% zaczerwienienie gardła. Wśród mniej symptomatycznych objawów znalazły się: biegunka, zmęczenie, uczucie zatkanego nosa, wymioty. Co ważne wydaje się, że wystąpienie kataru nie jest objawem charakterystycznym dla zakażenia SARS CoV-2.

A zatem z opublikowanych najnowszych badań wynika jedno: Infekcje zakażenia SARS CoV-2 u dzieci się zdarzają. Dlatego jeszcze raz przypomnę, aby w okresie kwarantanny odizolować wnuki od dziadków w trosce o zdrowie dzieci jak i osób starszych, którzy znajdują się w grupie ryzyka. Piszę o tym dlatego, że na forach internetowych i w grupach dla mam, bardzo często pojawia się ostatnio pytanie o to, czy odwoływać chrzest dziecka, który był zaplanowany na marzec lub kwiecień. Odpowiedzi, które padają, sprawiają, że przecieram oczy ze zdumienia (mówiąc bardzo kulturalnie).

Aby nie powielać wciąż tych samych argumentów proszę raz jeszcze, jak rodzic-rodzica, jak lekarz swoich pacjentów, w końcu jak Polka-swoich rodaków, podejdźcie odpowiedzialnie do zalecenia #zostańwdomu.Tym z Was, którzy jeszcze nie widzieli krążącej po sieci grafiki, która powstała na bazie badań przeprowadzonych przez Laboratorium Singer Laboratory, napiszę tylko, że szacuje się, że 1 nieodizolowana zakażona osoba może zarazić w ciągu 5 dni – 2,5 osoby, a w ciągu miesiąca około 406 osób. Pamiętajcie też, że objawy zakażenia pojawiają się średnio po około 5 dniach (o ile nie przechodzicie infekcji bezobjawowo). A zatem przez ten czas możecie nieświadomie zarażać. Dbajcie o siebie i innych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *