Życie młodej mamy łatwe nie jest. Wielka rewolucja, stres, niewyspanie, ciagle wątpliwości i mnóstwo sprzecznych informacji i rad płynących z portali parentingowych, od babć, sąsiadek, teściowych i innych rodziców.
Seria wpisów o prawidłowej pielęgnacji dziecka spotkała się ze sporym odzewem z Waszej strony, bo rozwiała wiele wątpliwości. Dziś kolejny post tym razem dotyczący obcinania paznokci.
ale na szczęście łatwo się kruszą. Do niedawna obowiązkowym punktem na wyprawkowej liście były niedrapki. Obecnie jednak rezygnuje się z praktyki „więzienia paluszków” na rzecz swobodnych ruchów, które nie tylko umożliwiają maluszkowi poznanie świata, ale mają też działanie uspokajające.
Tak, ale dopiero po upływie pierwszych 2-3 tygodni. Czemu? Z uwagi na zbyt cienką płytkę i możliwość zrośnięcia z paluszkiem. Należy zrobić to wówczas gdy paznokieć stwardnieje i będzie wyraźnie oddzielony od paluszka. Jeżeli jednak zauważycie odstający lub złamany kawałek paznokcia, wtedy obetnijcie ukruszoną część, aby uniknąć zadrapania.
Unikamy zbyt krótkiego obcinania i wycinania po bokach, które sprzyja wrastającym paznokciom.
Paznokcie najlepiej obcinać po kąpieli, która je zmiękcza.
U stóp obcinamy je prosto, bez zaokrąglania.
Paznokciom u dłoni nadajemy półokrągły kształt.
Wybór przyrządu do obcinania zależy od nas. Jeżeli zdecydujecie na nożyczki, to pamiętajcie, że w przypadku najmłodszych powinny mieć tępe końce.
Paznokcie zawsze obcinamy delikatnie i z wyczuciem. Niektórzy rodzice robią to podczas snu dziecka. Nie sprawdza się to jednak w przypadku tych bardziej wrażliwych maluszków, których budzi najmniejszy podmuch wiatru;)
Nadajemy im prawidłowy kształt (patrz wyżej).
Unikamy zbyt ciasnych butów.
Delikatnie masujemy paznokcie podczas moczenia stóp dziecka w cieplej wodzie z mydłem.
Korzystamy z płynów zmiękczających płytkę paznokcia.
Jeżeli dolegliwości nie ustąpią, konsultujemy problem z lekarzem lub podologiem.