Wszyscy wiemy, czym jest katar, ale nie zawsze zdajemy sobie sprawę, skąd się właściwie bierze. Katar pojawia się w momencie, gdy dochodzi do zapalenia błony śluzowej nosa, co wywołuje reakcję obronną organizmu – intensywną produkcję wydzieliny. Chroni ona przed dalszym rozwojem infekcji, stanowiąc naturalną zaporę dla bakterii lub wirusów, które w przeciwnym razie mogłyby przedostać się do mózgu.
O tym, jaki patogen wywołał katar, może świadczyć kolor i konsystencja wydzieliny (choć nawet to nie daje 100% pewności). Najczęściej jest tak, że wodnisty, przezroczysty katar zwiastuje zakażenie wirusowe, a gęsty, żółto-zielony – bakteryjne.
U dzieci dość często obserwuje się objaw towarzyszący katarowi, jakim jest uporczywy kaszel, intensywniejszy w nocy. Wynika to z tego, że wydzielina spływa po tylnej ściance gardła i podrażnia ją, co skutkuje odruchem kaszlu i odpluwaniem wydzieliny.
Nikt nie lubi mieć kataru, ale w przypadku małych dzieci (zwłaszcza niemowląt) jest to szczególnie dokuczliwa dolegliwość, ponieważ utrudnia picie z butelki lub ssanie piersi. Stąd wiele mam zgłasza się do poradni laktacyjnych z prośbą o pomoc właśnie wtedy, gdy maluszek przechodzi infekcję i ma zatkany nosek.
Nie zliczę, ile razy odbywałam rozmowy z rodzicami zaniepokojonymi tym, że ich pociecha „znowu ma katar”. Faktycznie, dorosłym ludziom może się wydawać, że kilkakrotna infekcja w przeciągu np. 3 miesięcy jest czymś bardzo niepokojącym, ale nie zapominajmy, że dziecięcy układ odpornościowy nie jest jeszcze na tyle rozwinięty, aby móc sobie bez problemu poradzić nawet z drobnym zakażeniem.
To warto wiedzieć
U dzieci chodzących do żłobka czy przedszkola zupełną normą jest pojawianie się kataru nawet 8-10 razy w ciągu roku.
Przyczyny kataru u dziecka są prozaiczne i najczęściej wynikają z:
Zdecydowanie najczęściej u dzieci diagnozuje się katar wirusowy. Patogeny z łatwością przenoszą się pomiędzy nosicielami drogą kropelkową, co wynika głównie z tego, że maluszki nie zasłaniają buzi podczas kichania, zapominają o umyciu rączek po wytarciu noska, przytulają się z zakatarzonymi kolegami nie zwracając uwagi na „niebezpieczeństwo”.
Pamiętajmy również, że sam katar nie jest chorobą, ale objawem infekcji, która może rozejść się po kościach lub przerodzić w coś poważniejszego. Najczęściej w grę wchodzi:
Oczywiście przy często nawracającym katarze, zwłaszcza poza sezonem infekcyjnym, można zacząć podejrzewać, że dziecko jest alergikiem. W takiej sytuacji zaczynamy od konsultacji z pediatrą, który po przeprowadzeniu wywiadu podejmie decyzję, czy zlecić wizytę w poradni alergologicznej.
Ważne!
Przewlekły katar może być również objawem mukowiscydozy, dlatego rodzice nie powinni bagatelizować tego, że dziecko np. biega kilka tygodni z katarem bez innych objawów chorobowych.
Ropny, gęsty, zabarwiony na żółto-zielono katar sugeruje już zakażenie bakteryjne. Najczęściej jest to objaw zapalenia zatok przynosowych – dziecko będzie się wówczas uskarżać na ból buzi lub głowy, zwłaszcza przy pochylaniu. Na podstawie takich objawów pediatra może podjąć decyzję o przepisaniu antybiotyku.
Każdy rodzic powinien zapamiętać starą zasadę: samego kataru się nie leczy, ponieważ to nie jest choroba. Stosujemy tutaj wyłącznie postępowanie objawowe, czyli:
W przypadku niemowląt dodatkowo zalecam układanie dziecka do snu na brzuszku – ułatwi mu to oddychanie (oczywiście starszego malucha, niemowlęta mogą leżeć i spać na brzuszku tylko wówczas, gdy są pod czujnym okiem opiekuna).
Dalsze postępowanie jest już uzależnione od tego, z jakim rodzajem infekcji mamy do czynienia. Jeśli dziecko jest przeziębione, pediatra może przepisać np. lek przeciwwirusowy i przeciwgorączkowy. Podobnie będzie w przypadku grypy. Jeśli natomiast objawy wskazują na infekcję bakteryjną, co potwierdzi np. badanie krwi z mocno podwyższonym wynikiem CRP, wówczas zwykle wdrażana jest antybiotykoterapia.
Pamiętajcie również, że pospolity katar może łatwo rozwinąć się w coś poważniejszego, zwłaszcza u niemowlęcia. Często skutkuje to zapaleniem krtani, ucha środkowego, a nawet oskrzeli i płuc. Dlatego profilaktycznie z tak maleńkim dzieckiem zawsze warto zgłosić się do pediatry. Starsze dzieci z reguły lepiej znoszą katar i są mniej narażone na wynikające z niego powikłania, jednak jeśli nieżyt nosa utrzymuje się przez długi czas i nawraca z dużą częstotliwością, można rozważyć konsultację laryngologiczną w kierunku zdiagnozowania np. przerośnięcia trzeciego migdałka.
Rodzice mają pełen arsenał rozwiązań, dzięki którym mogą realnie załagodzić nieżyt nosa i ułatwić oddychanie dziecku. Zalecam przede wszystkim:
I jeszcze jedno: spacery! Jeśli poza katarem dziecko nie ma żadnych innych objawów (np. gorączki), to śmiało można wychodzić z nim na dwór. Świeże, chłodniejsze, nawilżone powietrze bardzo dobrze działa na śluzówkę nosa. Ponadto spacery hartują, o czym pisałam już w osobnym artykule.