Wszystko co powinniście wiedzieć o opalaniu dzieci

Wszystko co powinniście wiedzieć o opalaniu dzieci - blog | paniDoktor
Mamy wakacje, a więc czas, w którym wielu z nas pozwoli sobie na choćby krótki wyjazd np. nad morze czy w góry. Rodzice zwykle mogą jednak zapomnieć o błogim leniuchowaniu, bo przecież co chwilę trzeba będzie a to przynieść wody w wiaderku, a to zrobić babkę, a to wykopać wieeeelką dziurę, a to zerwać kwiatek na górskim szlaku, a to znaleźć toaletę na odludziu itp. W tym całym rozgardiaszu można łatwo zapomnieć o najważniejszym, czyli bezpieczeństwie dziecka. Mam tutaj na myśli również ochronę pociechy przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego. Wielu rodziców pyta mnie, czy mogą opalać się razem z dzieckiem, oczywiście stosując specjalne kremy z filtrem. To bardziej złożona kwestia, niż mogłoby się wydawać, dlatego postanowiłam poruszyć ją na blogu. Sprawdźcie, co trzeba wiedzieć o opalaniu się z dzieckiem. Odpowiadam na pytania, które z pewnością chcielibyście zadać.

Czy można się opalać z niemowlęciem?

Jest to wykluczone! Dziecko przed ukończeniem pierwszego roku życia powinno być całkowicie chronione przed bezpośrednim działaniem promieniowania słonecznego. Nie oznacza to oczywiście, że należy zamknąć je w domu i nie wypuszczać na dwór. Spacery w wózku, najlepiej krótko po wyjściu ze szpitala, są więcej niż wskazane. Nie ma natomiast mowy o tym, aby położyć niemowlę na kocyku na plaży czy działce z odkrytym ciałkiem na kilka godzin, nawet w pochmurny dzień.

Nieco starsze, choć wciąż maleńkie dziecko, może spędzać na słońcu coraz więcej czasu, jednak bezwzględnie należy zabezpieczać jego skórę dobrymi kremami z najwyższym dostępnym filtrem. Nie zapominamy o zakładaniu czapeczki lub kapelusika, a w słoneczny dzień mniej więcej co pół godziny robimy przerwy i sadzamy dziecko w cieniu. Spacerując z maluchem w wózku zadbajmy o to, aby mogło schronić się pod daszkiem lub parasolką.

Co z kilkulatkiem?

Dziecko, które ma już ukończone 2 latka, śmiało może bawić się na plaży czy w ogródku nawet przy silnym nasłonecznieniu. Znów jednak przypominam o podstawowych zasadach zdrowego rozsądku, czyli stosowaniu kremów z wysokim filtrem (należy nakładać go co około 2 godziny, częściej, gdy dziecko zanurza ciało w wodzie – polecam również kremy wodoodporne). Maluch nie może chodzić po słońcu bez nakrycia głowy. Konieczne jest regularne nawadnianie organizmu dziecka, dlatego rodzice powinni mieć zawsze pod ręką dużą ilość wody.
Zauważcie, że cały czas mówię o różnych formach aktywności na świeżym powietrzu, natomiast czymś zupełnie innym jest klasyczne opalanie się, czyli leżenie plackiem na słońcu. Na to nie należy dziecku pozwalać. Skóra nawet kilkuletniej pociechy wciąż jest bardzo delikatna i podatna na poparzenia słoneczne.

Jakie kremy przeciwsłoneczne stosować u dzieci?

Podstawą jest to, aby wybrać krem z jak najwyższym filtrem, czyli SPF 50. Na rynku są dostępne kremy „dla dzieci”, ale śmiało można sięgać również po te rodzinne, w ekonomicznych opakowaniach – są bardziej opłacalne i również zapewnią skórze pociechy odpowiednią ochronę.

Bardzo ważne jest, aby nie stosować u dziecka kremów zawierających chemiczne filtry. Lepsze i bezpieczniejsze są te naturalne, które nie powodują reakcji alergicznych i są delikatne dla skóry malucha. Jak już wspomniałam, szczególnie polecane dla dzieci są kremy wodoodporne, zapewniające ochronę również podczas szaleństw w basenie czy w morzu.

Kolejną ważną kwestią jest skład kremu. Dla dzieci rekomenduje się kosmetyki o właściwościach nawilżających, co jest szalenie ważne w przypadku delikatnej skóry malucha. Sprawdzamy więc, czy krem zawiera m.in. aloes, wielonienasycone kwasy tłuszczowe, antyoksydanty oraz witaminy A, C i E.

Kiedy nie należy wychodzić z dzieckiem na słońce?

Przede wszystkim w okolicach południa, a najlepiej między 12 a 15. Wtedy słońce znajduje się najwyżej na niebie, przez co ekspozycja ludzkiej skóry na promieniowanie UVA i UVB jest największa. Będąc na wakacjach warto więc wstawać na tyle wcześnie, by móc wyjść na plażę czy górski szklak około 9-10 rano i po 2-3 godzinach udać się na odpoczynek i obiad.

Uwaga!
Niezależnie od pory dnia nie należy wychodzić z małym dzieckiem na dwór, gdy temperatura powietrza grubo przekracza 30 stopni Celsjusza.

Czy to prawda, że dziecko powinno przebywać dużo na słońcu, by uniknąć krzywicy?

Niestety, jest to wyłącznie popularny mit. Co prawda promieniowanie słoneczne aktywuje produkcję witaminy D, a ta rzeczywiście zapobiega krzywicy i jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju dziecka, ale znacznie bezpieczniej jest dostarczać ją w formie suplementacji witaminy D. Długie przebywanie na słońcu wyrządzi dziecku więcej krzywdy, niż przyniesie korzyści.

Czy odzież UV skutecznie chroni przed promieniowaniem słonecznym?

Tak, natomiast nie można jej traktować w kategorii alternatywy dla kremów z filtrem. Czyli: krem musi być, niezależnie od tego, czy dziecko będzie mieć założoną np. koszulkę UV czy też nie. Podobnie jest z popularnymi namiotami plażowymi – nawet jeśli posadzimy w nim dziecko i jakimś cudem nie będzie ono chciało z niego wyjść, to i tak trzeba nasmarować skórę pociechy kremem z wysokim filtrem.

Jakie mogą być skutki nadmiernej ekspozycji na słońce u dziecka?

Wypada zacząć od poparzeń słonecznych, które – nawet jeśli są delikatne – powodują duży dyskomfort, szczypanie i pieczenie skóry. Znam przypadki dzieci, które z powodu poparzeń słonecznych musiały być hospitalizowane.

Warto wiedzieć, że poparzenie słoneczne w wieku dziecięcym jest poważnym czynnikiem ryzyka raka skóry, zwiększając prawdopodobieństwo tego nowotworu u dorosłych nawet kilkakrotnie.

U dzieci, które od najmłodszych lat są wystawianie na intensywne działanie słońca, obserwuje się również przyspieszone procesy starzeniowe skóry – gdy widzimy nastolatkę z wyraźnymi zmarszczkami, to możemy mieć pewność, że jej rodzice raczej mieli dość swobodne podejście do kwestii ochrony swojego dziecka przed promieniowaniem UVA i UVB.

Co warto zrobić po zakończeniu pobytu na słońcu?

Zawsze zaczynamy od zlustrowania stanu skóry dziecka. Jeśli gołym okiem widać zaczerwienienia wskazujące na oparzenia, to dobrze będzie sięgnąć po stary sprawdzony sposób, czyli zastosować okład z zsiadłego mleka, ewentualnie śmietany. Następnie kupujemy preparat na oparzenia słoneczne, który ma działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz przyspiesza regenerację skóry.

Jeśli natomiast wszystko jest w porządku, to pobyt na słońcu warto zakończyć nasmarowaniem skóry dziecka naturalnym balsamem na bazie aloesu lub najzwyklejszą oliwką, ewentualnie sięgnąć po gotowe kremy po opalaniu.

10 Komentarze

  1. Kasia pisze:

    Niektóre ubrania z uv to badziewie. Słuszna uwaga, żeby nakładać wtedy dodatkowo filtr

  2. Barbara pisze:

    Dziękuję za ten artykuł. Teściowa naciska na wystawianie na słońce naszej małej, a teraz po prostu go jej pokażę i dam do przeczytania. Chociaż wątpię czy to coś da

  3. Monika pisze:

    Nie wyobrażam sobie wystawiać niemowlaka na słońce.

  4. Marta pisze:

    Zawsze na wyjeździe smaruję dzieci SPF50 i do tego zakładam ubrania uv

  5. Kinga pisze:

    bardzo przydatny artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *