„Złota klatka” – coś (nie tylko) dla fanów Camilli Lackberg

Złota klatka - 2
Przyznaję: lubię kryminały. Pozwalają się odprężyć po ciężkim dniu w szpitalu, nie angażują tak szarych komórek, są przyjemną, ale wciąż całkiem wartościową rozrywką. Oczywiście mam na myśli tylko te dobre, a do tej kategorii zawsze zaliczałam powieści Camilli Lackberg. Ta autorka podbiła świat literatury kryminalnej swoją bestsellerową sagą, której akcja dzieje się w szwedzkim mieście Fjällbacka. Teraz Lackberg rozpoczyna nową serię, oddając w ręce czytelnika “Złotą klatkę”. Książkę tę trudno umiejscowić w ramach jednego konkretnego gatunku literackiego. Jest to pozycja na pograniczu kryminału, thrilleru i powieści obyczajowej. Mam już za sobą jej lekturę i dzielę się z Wami moją opinią.

„Złota klatka”: mocny początek nowej serii

„Złota klatka” to opowieść o kobiecie wiodącej z pozoru idealne życie, choć pełne niepokoju i wątpliwości. Tragiczne wydarzenie wywraca jej świat do góry nogami. Główna bohaterka, Faye, nie może już wierzyć nikomu. Jej mąż jest podejrzany o zamordowanie ich córki, a ona sama zaczyna się przekonywać, że skończył się jej piękny sen – teraz przyszedł czas na koszmar.

Dlaczego ta książka jest wyjątkowa?

Camilla Lackberg pisała „Złotą klatkę” z myślą o zapoczątkowaniu całkiem nowej serii. Pewnie dlatego powieść jest tak nieprzewidywalna i trzyma w napięciu… prawie do samego końca. Wprawniejsi czytelnicy z pewnością domyślą się zakończenia, aczkolwiek w wypadku tej pozycji fakt ten nie wpływa negatywnie na odbiór całości.

Głównym wątkiem jest brutalna zemsta, która w tym przypadku ma twarz kobiety i wyjątkowo słodki smak. Duży plus dla autorki za stworzenie wyrazistych postaci – bohaterowie tej książki wydają się bardzo wiarygodni, charakteryzuje ich determinacja i siła charakteru, ale też okrucieństwo i bezwzględność. Co jest nowością dla Camilli Lackberg, w “Złotej Klatce” pojawiają się liczne wątki erotyczne.

Pomimo przeskoków czasowych (teraźniejszość, przeszłość), książkę czyta się sprawnie i przyjemnie. Kiedy zacznie się przygodę ze “Złotą Klatką” trudno się od niej oderwać. Myślę jednak, że ze względu na przewagę wątku obyczajowego, pozycja ta bardziej zadowoli żeńską część fanów poprzedniej serii o Fjällbace. Mnie cała historia bardzo się podobała i Wam również ją polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *