Zespół gratyfikacji czyli o onanizmie dziecięcym

Porozmawiajmy dzisiaj o onanizmie czy masturbacji dziecięcej. I od razu ważna uwaga. Ponieważ oba te terminy wśród części z Was wywołują negatywne skojarzenia, obecnie rezygnuje się z ich używania, zastępując je innym, zespołem gratyfikacji.

Trafiła do mnie ostatnio mama rocznego pacjenta, która była mocno zaniepokojona jego niektórymi zachowaniami. Pomyślałam, że u rodziców rzeczywiście mogą one wywoływać niepokój czy też obawy, stąd pomysł na dzisiejszy post.

Zaczniemy zatem od kwestii najważniejszej. Zespół gratyfikacji w okresie niemowlęcym i wczesnodziecięcym jest zupełnie normalnym, rozwojowym zachowaniem człowieka. W przypadku niemowląt nie ma żadnego kontekstu seksualnego. Dopiero nastolatkowie zaczynają być świadomi swoich potrzeb seksualnych, które mają kontekst erotyczny.

Maluch z kolei poznaje swoje ciało, sprawdza, co można z nim zrobić. Jeżeli odkryje, że coś sprawia mu przyjemość, zaczyna to powtarzać, aż do czasu nowego odkrycia, innego rodzaju stymulacji. Jest to norma, która nie wymaga leczenia.

Podobnie, dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym przejawiają rozwojowe zachowania masturbacyjne, które wynikają np. z potrzeby rozładowania napięcia, czy pozbycia się silnych emocji. Jest to stan przejściowy, który nie wymaga interwencji lekarskiej i w większości przypadków kończy się, gdy dziecko zaczyna nudzić ta metoda stymulacji i znajduje sobie inną.

Co rodzic może w tej sytuacji zrobić, a czego robić nie powinien?
Wzór postępowania jest taki sam we wszystkich grupach wiekowych.

Próbujemy skierować uwagę dziecka na coś innego. Proponujemy wspólną zabawę, co zawsze jest atrakcyjne dla dziecka lub staramy się go zainteresować zabawką lub inną, ciekawą aktywnością.

Jeżeli jednak dziecko jest w trakcie masturbacji, często bardzo trudno jest je od tego oderwać. Wtedy skupiamy się na zapewnieniu bezpieczeństwa. Czyli zadbajmy o miejsce, gdzie nikt dziecka nie widzi i nie jest ono narażone na niepotrzebny stres i zawstydzenie.

Można też zadbać o dodatkowy wysiłek fizyczny w ciągu doby. Znaleźć metodę, dzięki której maluch lub starszak łatwiej będzie rozładowywał emocje (uderzanie w poduszkę, bieganie, tupanie, etc.). Oraz w niektórych przypadkach więcej czasu poświęcić na rozwijanie relacji z dzieckiem, tak aby miało poczucie, że jest kochane i akceptowane.

Tego nie robimy. Nie krzyczymy, nie dajemy kar. To wszystko może spowodować stres, a co za tym idzie zwiększone napięcie i silną potrzebę rozładowania go, a więc nasilenie takich zachowań i zamknięcie błędnego koła.

Dlatego zasada jest taka, że im mniej szumu robimy wokół takich zdarzeń, im mniej je roztrząsamy, tym lepiej. Dziecko po pewnym czasie samo zrezygnuje z tych aktywności.

I tu uwaga, dzieci, które są ośmieszane lub karcone za takie zachowania, czy w skrajnych przypadkach bite, mogą w okresie późniejszym, po osiągnięciu dojrzałości płciowej mieć utrwalony pewien wzorzec. Im sfera intymna może kojarzyć się z karą, co skutkować będzie zaburzeniami na tle seksualnym.

Bywa, że problem stanowi właściwe rozpoznanie. Zdarza się, że objawy mylone są z padaczką, bólami brzucha, czy innymi

schorzeniami. Często dzieci  zaniepokojonych rodziców trafiają więc od lekarza do lekarza, gdzie wykonuje się im serię niepotrzebnych badań, a później dostają skierowanie do neurologa, do którego trudno się dostać.

Kiedy zatem zgłosić się do lekarza❓️

Są sytuacje, gdy zespół gratyfikacji dziecięcej normą być przestaje.

  • Może się tak dziać w przypadku dzieci bardzo nadpobudliwych lub wówczas gdy dziecko określa to jako przymus, nad którym nie może zapanować.
  • Kiedy dziecko eksperymentując z ciałem, robi sobie krzywdę (uszkodzenia genitaliów).
  • Kiedy mamy do czynienia z masturbacją instrumentalną. Dziecko zaspokaja tą aktywnością inne potrzeby, niż zapewnienie sobie przyjemności. Często u dzieci niekochanych, zaniedbanych, z deficytem uwagi i bliskości. Nawet u niemowląt jest tak, że masturbują się one wówczas gdy, np. leżą cały dzień w łóżeczku, mają mało ruchu,mało stymulacji, zabawy z rodzcicem czy brak dostępu do zabawek.
  • Kiedy dochodzi do zaburzeń świadomości.
  • W przypadku dzieci, które nie rozumieją norm społecznych, robią to w miejscach publicznych.

Te zachowania wymagają interwencji lekarskiej.

Czynniki, które zwiększają częstotliwość występowania zespołu gratyfikacji: infekcje układu moczowo-płciowego, pieluszkowe zapalenie skóry, choroby pasożytnicze, źle dopasowane pampersy i ubranka, a nawet fotelik samochodowy.

Charakterystyczne zachowania dla zespołu gratyfikacji:

Niemowlęta: zaczerwienienie twarzy, pocenie się, wydawanie dżwięków, chrząkanie, nacisk na miednice, nieregularny oddech, zadowolony wyraz twarzy i zmęczenie po zakończeniu. Często też dłonie zaciśnięte w piąstki, nogi mocno ściśnięte, zgięte w stawach biodrowych, czzasem skrzyżowane.

Starsze dzieci ocierają kroczem, wykorzystując do tego różne przedmioty i powtarzają te ruchy rytmicznie.

Jeszcze starsze czesto wykorzystują do tego ręce.

Mam nadzieję, że udało mi się Was uspokoić, a jeżeli macie jakieś przemyślenia na ten temat, zapraszam do dyskusji pod postem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *