Maluch przy wigilijnym stole

Maluch przy wigilijnym stole
Zapewne zgodzicie się ze mną, że wigilijna wieczerza stanowi nie lada wyzwanie dla wszystkich rodziców. Wielu z nas musi się nieźle nagłowić, aby trafić ze świątecznymi potrawami w gusta i guściki naszych pociech. Rzadko bowiem zdarza się tak, że to co smakuje nam – spotyka się z taką samą reakcją ze strony najmłodszych. W rezultacie przy świątecznym stole bardzo często dochodzi do sytuacji, w której dzieci zapychają się pieczywem i słodyczami.

Pytanie: jakie potrawy przygotować, aby były zdrowe i smaczne dla naszych dzieci, co roku wraca jak bumerang, spędzając sen z powiek wielu matkom. Zacznijmy zatem od podstaw. Czego absolutnie nie powinni jeść najmłodsi?

Pierwszym niechlubnym produktem, który musiał znaleźć się na tej liście są oczywiście grzyby. Do 12 roku życia nie zaleca się podawania grzybów leśnych – zarówno tych surowych, jak i suszonych. Skutki mogą być tragiczne dla młodych brzuszków – w szczególności dla ich wątroby.

Jeżeli planujecie przygotować wigilię w stylu nowoczesnym, miejcie na uwadze, że surowa ryba jest nieodpowiednia dla małych dzieci. Jeżeli chcielibyście podać smażonego karpia, pamiętajcie proszę o ościach. Babciny sposób przegryzienia ości suchym chlebem zdecydowanie nie sprawdzi się w przypadku małych dzieci (u dorosłych zresztą też). Na skutek takiego działania ość może zostać jeszcze bardziej wbita w miejsce, w którym utknęła. Ość nie rozpuści się też sama. Konieczne będzie jej usunięcie. Dlatego jeżeli już zdecydujecie się na ościstą rybę, sprawdźcie dokładnie talerze waszych pociech. Jako alternatywę proponuję podać łososia. Możecie przyrządzić jedną porcję dla dziecka. na przykład przygotowując ją na parze. Oszczędzacie w ten sposób czas i nerwy – łosoś przekonał już niejednego niejadka, a jego przygotowanie zajmuje dosłownie chwilę. To także dobra propozycja dla niemowlaków – doskonale sprawdza się przy rozszerzaniu diety już od 7 miesiąca.

No dobrze, a co jeszcze przypadnie maluchom do gustu? Dla moich dzieci (część Was pewnie wie, że mam ich 4), zwłaszcza dla dwóch niejadków na stole zawsze królem był śledź. Może to dziwić, jednakże maluchy naprawdę przepadają za tym mocnym smakiem. Dla młodszych polecam śledzia ze startym jabłkiem i jogurtem naturalnym. Tym starszym zamiast śledzia w oleju, podajcie śledzia w oliwie, bo jak wiecie jest dużo zdrowsza. Unikajcie octu.

Jeżeli chodzi o zupę – najlepiej sprawdzi się barszcz czerwony, który można podawać dzieciom już od 7 miesiąca. Pamiętajcie jednak, że niemowlętom do pierwszego roku życia nie powinno się proponować cukru. Do osłodzenia zupy, użyjcie po prostu sok jabłkowy. Śmiało możecie też poszaleć z majerankiem.

Niemowlaki mogą spróbować kompotu z suszu. Polecam go rozcieńczyć wodą ze względu na dość intensywny smak. Świetnym pomysłem będzie też ugotowana na parze lub upieczona ryba po grecku, podana z ulubionymi warzywami malucha.

Nie sposób sobie wyobrazić wigilii bez pierogów. Nie wszystkie dzieci gustują w ich wytrawnej wersji. Jeżeli przygotowujecie je sami, możecie do paru załadować jabłko z cynamonem, a nawet truskawki czy twaróg. Pamiętajcie, że w wigilię chodzi o to, żeby wszyscy, w tym dzieci czuły się częścią wspólnoty. Warto zatem zadbać o to, żeby razem zasiąść przy jednym stole z podobnym zestawem dań. Jak widzicie nie jest tak źle- jest w czym wybierać.

Na więcej wigilijnych propozycji dla najmłodszych czekam w komentarzach. Może macie jakieś sprawdzone przepisy, które wpisują się w klimat świąt i którymi chcecie się podzielić. Jestem też ciekawa, czy pamiętacie swoje wigilie z dzieciństwa? Byliście typem niejadków czy wręcz przeciwnie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *